O SŁUŻBIE ZDROWIA I WARUNKACH PRACY W NORWEGII SŁÓW KILKA

O SŁUŻBIE ZDROWIA I WARUNKACH PRACY W NORWEGII SŁÓW KILKA

W połowie lat 90. XX wieku na jednego lekarza w Norwegii przypadało niespełna 300 pacjentów. Norweska opieka zdrowotna jest obecnie jednym z najliczniej obsadzonych sektorów – zatrudnionych jest tam około 220 tysięcy pracowników medycznych. Podobnie finasowanie ochrony zdrowia pojedynczego pacjenta jest jednym z najwyższych na całym świecie.
System opieki w tym kraju dzieli się na dwa szczeble – lokalny i regionalny. Ten pierwszy odpowiada za zapewnienie mieszkańcom podstawowej opieki zdrowotnej tj. wizyty u lekarzy rodzinnych, pomoc w niespodziewanych wypadkach, fizjoterapia, opieka położnicza, opieka domowa, przychodnie matki i dziecka oraz pielęgniarki szkolne. Opieka regionalna skupia się wokół opieki specjalistycznej, szpitali a także usług stomatologicznych. Oprócz placówek publicznych funkcjonują przychodnie i szpitale prywatne. Są one jednak mniej popularne, przede wszystkim ze względów ekonomicznych. Wizyty prywatne są niesłychanie kosztowne.
Z ubezpieczeń społecznych w Norwegii korzystać mogą wszyscy pacjenci legalnie zamieszkujący w tym kraju. Podobnie jak w Polsce, składki zdrowotne potrącane są z pensji pracownika. Mimo to, każdy pacjent musi częściowo sam pokryć koszty leczenia. Najdroższe są wizyty u stomatologa. W przeliczeniu na złotówki, zwykła wizyta kontrolna to koszt od 250 do nawet 450 zł, leczenie kanałowe to nawet 1600zł. Mieszkańcy Norwegii coraz częściej udają się za granicę w celu uzyskania tego typu leczenia. Mimo tych niedogodności, kraj ten reprezentuje opiekę medyczną na najwyższym poziomie, a finansowanie tego sektora stale rośnie. Jak widać miejsce w światowej czołówce ma swoją cenę.
Norwegia to również kraj, który wybiera coraz więcej polskiego personelu medycznego jako docelowe miejsce pracy a nawet zamieszkania. Brak satysfakcji z wykonywanego zawodu, braki sprzętowe, nawał obowiązków i nieadekwatne zarobki skłaniają do wyjazdu w poszukiwaniu lepszych warunków pracy, które może dać im norweski system. Działa to w obie strony. Norwegowie bowiem, chętnie zatrudniają naszych lekarzy i pielęgniarki. Wynika to m.in. z tego, że ich służbom medycznym często brakuje kompetencji w wielu dziedzinach. Polacy posiadają bardzo dobre wykształcenie a często również doświadczenie. Nie można zarzucić tu jednak Norwegom, że kieruje nim chęć zaoszczędzenia środków finansowych. Zatrudniani Polacy, zarabiają tam tyle ile rdzenni pracownicy.
Bardzo pożądaną grupą pracowników, są pielęgniarki. Odsetek ludzi starszych w Norwegii wzrasta w zatrważającym tempie. Norweska polityka zdrowotna staje przed wyzwaniem zlikwidowania kolejek i zapewnienia opieki starzejącej się ludności. Mimo to norweska pielęgniarka ma pod swoją opieką znacznie mniejszą liczbę pacjentów niż polska. Do tego w wypełnianiu obowiązków pomagają jej asystenci. Taki układ wpływa pozytywnie na komunikację z pacjentem i pozwala zapewnić mu większe wsparcie w trudnej sytuacji. Tamtejsze szpitale dysponują też nowocześniejszym wyposażeniem. Personel może swobodnie wykonywać wszystkie potrzebne badania nie myśląc o oszczędnościach kosztem zdrowia pacjenta.
Osoby starające się pracę w Norwegii muszą przedstawić dyplom licencjata, bądź magistra oraz posiadać minimum dwa lata doświadczenia zawodowego. Czasem chętni boją się, że czeka ich praca poniżej kwalifikacji. W praktyce polscy kandydaci maja taką samą szansę na zdobywanie kolejnych szczebli kariery co Norwegowie.

WIADOMOŚCI , , , , , ,

Comments are closed.