Brakuje lekarzy specjalistów

Brakuje lekarzy specjalistów

 

Młodzi lekarze bardzo często zadają sobie pytanie o to, jaka specjalizacja będzie dla nich najlepsza. Próbują rozstrzygnąć to na bardzo wiele sposobów. Oczywiście, nie pomijają aspektów finansowych. Bezpieczniej też wybrać rzadką specjalizację. Wtedy szanse na znalezienie dobrej pracy rosną. A wraz z tym – zarobki. Tak naprawdę jednak bardzo trudno odpowiedzieć na pytanie, jakich specjalistów potrzeba najbardziej. Przyszli lekarze specjaliści otrzymują sprzeczne informacje. Jeden z młodych lekarzy chciał zostać pediatrą. Od starszych kolegów usłyszał jednak, że nie ma to najmniejszego sensu. Przecież pediatrów jest w Polsce zbyt wielu. A przecież czasem nie trzeba widzieć statystyk, żeby zorientować się, że tego rodzaju specjalistów jest za mało. Czy póżniejsza praca jako lekarz specjalista z danej dziedziny będzie bardziej opłącalna? Skąd to wiadomo? Choćby z ogromnych kolejek w szpitalach i w przychodniach. W przypadku pediatrów – póki co może nie ma ich zdecydowanie zbyt mało, ale średnia wieku tego rodzaju specjalistów jest bardzo wysoka – to ok. 55 lat. W przeciągu ostatnich kilku lat ubyło kilka tysięcy pediatrów. Nieciekawie przedstawia się też sytuacja w lekarskim świecie internistów. Niemal połowa specjalistów tego rodzaju jest po sześćdziesiątce. Ale to nie wszystko. Brakuje także młodych chirurgów, pediatrów, ortopedów, ginekologów czy położników. Powinno przybywać także ortopedów. Zatem czy osoby, które dopiero planują rozpoczęcie specjalizacji mają się czym martwić? Warto by przede wszystkim kierowały się pasją i talentem. To przecież nie przeszkodzi w pogodzeniu z niszą na rynku.

Ciekawą informacją może być również to, że jako przyczynę braku niektórych specjalistów podaje się… pacjentów. A właściwie ich niezdecydowanie i robienie „z igły wideł”. Okazuje się bowiem, że w dzisiejszych czasach pacjenci nadużywają sposobności na korzystanie z usług lekarza specjalisty. Czasem zwykły katar u dziecka czy ból głowy u dorosłego sprawia, że od razu udajemy się do specjalisty. A bardzo często zupełnie nie ma takiej potrzeby. Mało tego. Wielu Polaków ma zwyczaj rezerwowania sobie kolejki u kilku specjalistów na raz. To tworzy sztuczny tłum i przez to też narasta frustracja wobec bardzo odległych terminów w terminarzach specjalistów. Dlatego pojawiła się opinia, że kolejki do lekarzy specjalistów zmniejszą się wtedy, gdy zmienią się także nawyki pacjentów. Będzie to trudne.

Wiadomo jednak, że nawet zmiana nawyków pacjentów nie wystarczy. Lekarzy musi przybywać. I podobno – przybywać będzie. Chociaż trochę. Statystyki Centralnego Rejestru Lekarzy pokazują, że uczelnie myślą o zwiększeniu, albo już zwiększają, liczbę miejsc na wydziałach lekarskich. Zbyt duża rewolucja, jeżeli chodzi o rekrutacje, nie jest jednak przewidziana. A na nowe pokolenie fachowców w dziedzinie medycyny trzeba będzie trochę poczekać. Potrwa to minimum kilkanaście lat. Co zatem pozostaje pacjentów? Oczywiście… Nic innego jak uzbroić się w cierpliwość. Akurat o to nie będzie trudno. Ich cierpliwość ćwiczna jest już przecież od lat.

 

Comments are closed.